Nadszedł ten czas, kiedy te najlepsze z najlepszych babeczek muszą wylądować na blogu. Właściwie trudno je opisać - są niesamowite w smaku, zarówno w wersji babeczkowej, jak i w wersji ciasta. Miękkie, mokre, z zachwycającą orzechową nutą i słono-słodkim kremem. Są o tyle bardziej skomplikowane, że trzeba przemęczyć się z tarciem marchewki, ale to niewielka cena za ten smak. Dlatego na wszystkie okazje, aby zdobyć serce gości, polecam właśnie te zwieńczone białą chmurką cuda.
Składniki na babeczki (ok 24 sztuk):
Składniki na babeczki (ok 24 sztuk):
- 1 1/3 szklanki mąki
- 1 szklanka cukru
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1/2 łyżeczki zmielonych goździków
- 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki soli
- 2/3 szklanki oleju
- 4 roztrzepane jajka
- 2 szklanki zmielonych orzechów włoskich
- 1 szklanka posiekanych ananasów z puszki
- 2 szklanki startej marchewki
Suche składniki przesiać. W innej misce roztrzepać jajka z olejem, dodać przesiane suche składniki, następnie dodać startą marchewkę, orzechy i ananasy. Jeśli ciasto jest zbyt suche, można je rozrzedzić odrobiną mleka. Wyłożyć ciasto do papilotek, piec w 180 stopniach przez ok 15-20 minut.
Składniki na krem:
- 200 gramów serka typu cream cheese (u mnie idealnie sprawdza się Delikate z Biedronki - taki, tylko że naturalny, ale może być Turek, czy jakikolwiek lekko słonawy kanapkowy)
- 4 łyżki masła (w temperaturze pokojowej)
- 1 szklanka przesianego cukru pudru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
Wszystko zmiksować na gładką masę i przyozdabiać przestudzone babeczki. Można też udekorować je z wierzchu wiórkami kokosowymi lub zmielonymi orzechami.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz