Od paru tygodni neguję powroty zimy. Schowałam kozaki na rzecz półbutów, przerzuciłam się na trochę lżejszy płaszcz, udaję, że wiosna już wisi w powietrzu i wcale rano nie zamarzam na przystanku. Czasami jednak docieram do takiego momentu, że nie pomaga nic. No dobra, pomaga czekolada. A jak natknęłam się na ten przepis, wiedziałam, że uratuje on mój dzień i nie tylko moje samopoczucie. Nie ma nic cudowniejszego niż ten kogel mogel z czekoladą, który skutkuje puszystym niby-musem. A już z dodatkiem bitej śmietany całe ciasto zniknęło w jeden wieczór. Zapraszam do ubijania i rozpuszczania, a nawet czekoladowa świeczka zapachowa nie będzie potrzebna.
Składniki (blaszka 23 cm)
- 250 g gorzkiej czekolady
- 125 g masła
- 50 ml śmietany kremówki
- 4 białka i 4 żółtka (oddzielnie)
- 125 g cukru
- 2 łyżki kakao
Zagotować śmietanę w rondelku. Zdjąć z ognia, wrzucić połamaną czekoladę i masło posiekane na kawałki - wymieszać do całkowitego rozpuszczenia. Odstawić na chwilę do przestygnięcia. W większej misce utrzeć żółtka z połową cukru na puszysty kogel-mogel. Powoli wmieszać masę czekoladową i zmiksować do połączenia. W oddzielnej misce ubić białka na sztywno, w między czasie dodać resztę cukru. Wmieszać do piany kakao, a następnie powoli dodawać masę czekoladowo-żółtkową i delikatnie wmieszać do połączenia.
Przełożyć do blaszki, piec ok 30 minut w 175 stopniach. Pozostawić przez chwilę w formie do przestygnięcia. Wierzch posypać kakao i cukrem pudrem.
I już nawet Wielkanoc ze śniegiem mi nie straszna.
Wczoraj pieklam ... Pychota !!!
OdpowiedzUsuńRozplywa sie w ustach :-)
Zapomnialam dodac ... Dziekuje za swietny I cudownie prosty przepis :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że się udało i smakowało
Usuń